Archiwum 16 października 2015


paź 16 2015 PIERWSI LUDZIE
Komentarze: 0

Dzien pierwszy

 

To miejsce byłoby nawet przyjemne, gdyby nie to stworzenie, które ciągle za mną chodzi i mówi o nas jakbysmy mieli ze sobą coś wspólnego. Strasznie mnie to męczy. Gdy byłem sam, miałem spokój.

Dzień kolejny

Od kilku dni pada deszcz. Pozwoliłem istocie zostać w szałasie, bo zrobiło mi sie jej żal, gdy stała zmoknięta na zewnątrz. Chyba doceniła wreszcie sens jego budowy, ale teraz zaczęła się w nim nieco panoszyć, urządzając wnętrze po swojemu.

Nastepny dzień

Dzisiaj nazwała mnie mężczyzną, a siebie kobietą. Najpierw były tabliczki "do wiru wodnego", czy "do koziej wyspy", a teraz to. Mówi, że to z powodu róznic między nami. Pewnie!!! Ja jestem konkretny, a ona drobiazgowa.

Po pewnym czasie

Chyba rozmawiamy więcej ze sobą. Coraz częściej łąpię się na tym, że o niej myślę. Może rzeczywiście mój Stwórca podarował mi to stworzenie w jakimś celu???

Po dłuższym czasie

Noc i dzień, słońce i deszcz, zimno i ciepło. Wszystko różne, ale istnieje parami. Kobieta i mężczyzna. Różnimy się tak bardzo, ale chyba zanudziłbym się sam.........

xatronos : :